Vertigo, drugi – Udo powraca!
Nie minęły nawet dwa tygodnie, gdy powiedziano ponownie: Przygotujcie scenę dla Standardu! Na Sobota, 24 maja 2025, ponownie rozłożyliśmy parkiet w hali sportowej na Leipziger Platz – gotowi na drugą rundę z niezmordowanym Udo Rosanskim. Ostatnio jeszcze po prawej stronie walca wiedeńskiego, teraz stał skręt w lewo na rozkładzie jazdy. Bo jak głosi przysłowie? „Co skręca w prawo, może też skręcić w lewo!” Albo coś w tym stylu.
Ale wróćmy do początku:
Godzina 9:00 zaczęliśmy od naszego pary sprawdzone w turniejach, ten – jak zwykle – pojawiło się wielu zmotywowanych ludzi. Udo, w dobrym nastroju i pełen energii, od razu zaczął się radośnie. Po krótkiej rundzie „tańca i rozluźnienia” zabraliśmy się do pracy: Słynny skręt w lewo. Tylko sześć kroków, myślisz? Zastanów się jeszcze raz! Udo szybko pokazał, że jest o wiele więcej rzeczy, które trzeba wziąć pod uwagę – od właściwego momentu po prawidłowe ustawienie stóp.

I tak – solo i w parach – radośnie kręciliśmy się w kółko. Czasem w lewo, czasem mniej w lewo, czasem mimowolnie do tyłu. Udo się nie poddał i udzielił nam wskazówek, trików i jednej lub dwóch zabawnych korekt. Czas leciał, pot płynął – i nagle nadeszła pora lunchu.
w druga część poranka to było o przejścia z prawej do lewej (i odwrotnie) aby opanować je płynnie. To pokazało, że to właśnie szczegóły robią różnicę. Jak dobry choreograf, Udo układał puzzle jeden po drugim – aż wszystko ułożyło się idealnie. W najprawdziwszym tego słowa znaczeniu.

Zmiana tempa po południu: Od walca do tanga
Po krótkiej przerwie O 13:15 kontynuowaliśmy część drugą – tym razem z naszym pasjonaci tancerze amatorzy. A gdy walc jeszcze rozbrzmiewał, powiedziano: Żegnaj metrum 3/4, witaj tango!
W programie znalazły się cztery postacie, m.in. Kołyszący stopień, elegancki zewnętrzny obrotowy element i dźwięczny „Valentino” z 5 stopniami – brzmi jak dużo? Tak było! Ale mając Udo u boku, nawet najbardziej skomplikowane kroki stały się przyjemnością. Niektórzy wymienili także strony i doświadczenijak to jest tańczyć w innej roli – ekscytujące przeżycie z efektem „aha”.
Wreszcie, obie grupy zadowolone (i trochę wyczerpana) na kompleksowo udanym warsztacie. Usunięto drobne przeszkody, odkryto nowe wyzwania – i właśnie dlatego tańczymy!

Wielkie podziękowania dla Udo Rosanskiego!
Za Twój czas, Twoją energię i niewyczerpane know-how – zawsze jest przyjemnością współpracować z Tobą. Kontynuujemy naszą podróż, skręcamy – w prawo, w lewo, a czasem po prostu kręcimy się w kółko.
